11 LISTOPADA 1918

11 listopada to wyjątkowa data dla każdego Polaka. Tego to dnia, w 1918 roku odzyskaliśmy swoje państwo.

Nie był to proces łatwy. Wcześniej, przez długie 123 lata nasi przodkowie nieustannie, z wielką determinacją i uporem próbowali reanimować rozgrabioną przez sąsiadów Polskę.  Z wielkim oddaniem składali ofiary swojego życia na ołtarzu tej świętej sprawy. Walczyli  u boku Napoleona, stawali z bronią w powstaniach listopadowym i styczniowym. Brali udział w Wielkiej Wojnie 1914 – 1918. Każde pokolenie Polaków podejmowało się tego trudnego zadania i choć przegrywało  z przeważającym wrogiem, było nieustanną inspiracją dla swoich następców.

Kiedy w 1795 r. nastąpił ostatni z 3 rozbiorów Polski i Rzeczpospolita upadła, wydawało się że nasza ojczyzna zginęła raz na zawsze z mapy świata. Tak z pewnością myśleli władcy krajów zaborczych – Austrii, Prus i Rosji. Uważali oni, że ich potęga militarna załamie ducha Polaków. Nikt przecież o zdrowych zmysłach nie stanie do walki z 3 mocarstwami! Niejeden zdroworozsądkowy mieszkaniec kraju nad Wisłą stracił wiarę i pogodził się z utratą niepodległości. Pozostał jednak duch w narodzie, który nakazał chwytać za broń przy każdej nadarzającej się okazji, nie zależnie od ogromu strat i cierpień. Ta niezwykła determinacja  w dążeniu do wolności za wszelką cenę stała się naszą cechą narodową.

11 listopada 1918 roku zakończyła się I wojna św. Szczęśliwym dla Polaków trafem całkowita klęskę na frontach ponieśli wszyscy zaborcy. Po raz pierwszy od 123 lat ich armie były rozbite, rozproszone i zdemoralizowane. W Rosji trwała rewolucja i wojna domowa, Niemcy      i Austria poddały się upokorzone państwom zachodnim. Nadarzyła się doskonała okazja, by przypomnieć światu, że nad Wisłą żyją ludzie, dla których słowo wolność ma wyjątkowy smak, a których tej wolności przemocą i brutalnie pozbawiono.

Polacy postanowili więc działać. 11 listopada Józef Piłsudski rozpoczął rokowania   z Niemcami, które zakończyły się  wycofaniem ich wojsk z terenów Polski. Przejmowano broń  i sprzęt wojskowy, rozbrajano garnizony miejskie – nikt nie miał wątpliwości, że to dopiero początek, i że zaborcy nie poddadzą się tak łatwo. Następnego dnia Piłsudski został Naczelnym Wodzem odradzającego się Wojska Polskiego a na czele rządu stanął Ignacy Daszyński, którego po kilku dniach zastąpił Jędrzej Moraczewski.

Odradzanie się państwa nie było procesem natychmiastowym i jednorazowym. Nikt nie wiedział jakie granice będzie miała przyszła Polska. Nasi przodkowie musieli stoczyć powstanie w Wielkopolsce, trzy powstania na Śląsku, musieli krwawo walczyć o Lwów  a w końcu wygrać wojnę z dawną Rosją. Dopiero w 1921 r., a więc 3 lata po ogłoszeniu niepodległości ostatecznie ukształtowały się granice II Rzeczpospolitej. Polacy spełnili swoje marzenia.